OPM
2308.2024

Relacja z seminarium „Hierarchia funkcjonalna miast jako rama odniesienia dla polityk krajowych i regionalnych w województwie podlaskim”

  • OPMR
  • Artykuł

Hierarchia funkcjonalna miast
jako rama odniesienia dla polityk regionalnych i krajowych

Seminarium w województwie podlaskim poświęcone prezentacji wyników badań
oraz dyskusji nad ich potencjalnymi zastosowaniami w systemie polityk publicznych

3 czerwca 2024 r. godz. 11:00

Adres: Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego w Białymstoku, ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego 1 (sala nr 115 im. Krzysztofa Jakuba Putry) 

 

Otwarcie spotkania

  • Joanna Sarosiek, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego

 

Niezmiernie miło mi Państwa powitać w imieniu marszałka. Cieszę się niezmiernie, że również u nas odbędzie się dyskusja na temat hierarchii funkcjonalnej miast.

Przystąpiliśmy już do aktualizacji strategii województwa. Na 6 obszarów strategicznej interwencji aż 3 znajdują się w naszym regionie. Sytuacja geopolityczna powoduje dla nas wiele trudności. Nie chcemy jednak z jej powodu zaprzestać kreatywnego rozwoju naszych miast. Dziś inaugurujemy rozmowę na temat ich przyszłości.

 

Prezentacja wyników badania i postulowanych kierunków działań w kontekście terytorializacji polityk regionalnych i krajowych

  • dr Agnieszka Sobala-Gwosdz, Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej IRMiR
    Prezentacja wyników badania hierarchii funkcjonalnej miast

Białystok pełni istotną rolę jeśli chodzi o funkcje w Polsce północno-wschodniej. Województwo podlaskie ma jedną z rzadszych sieci miast, pod tym względem niżej plasuje się jedynie województwo lubelskie. Wskaźnik urbanizacji wynosi tu 59%, jest więc bliski średniej dla Polski. Średnio jest w nim większe obsługiwane przez miasto otoczenie – średnia dla Polski to 4 tys., a dla województwa podlaskiego 12 tys. osób. Tylko Białystok i jego obszar funkcjonalny mają lekką nadwyżkę usług centralnych rynkowych, na poziomie miast subregionalnych i ośrodków ponadlokalnych występuje lekki niedobór. Augustów, Łomża – w tych miastach ta wartość jest niemal zerowa.

Sieć miast subregionalnych jest mocniej zaznaczona w jego północnej części (Suwałki, Łomża). W części południowej Biała-Podlaska może jako ośrodek ponadlokalny silny dostarczać usługi odpowiednie dla ośrodka subregionalnego. Należy poprawić kwestię połączeń transportowych, by południowa część województwa mogła otrzymywać większe impulsy. Mamy świadomość tego, co dzieje się za granicą, to oczywiście bariera rozwojowa. Ełk, który znajduje się we wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego, jest izolowany. Tam jest liderem, ale oddziałuje też na północną część województwa podlaskiego, część miast regionu z nim współpracuje, np. Augustów, Grajewo, Suwałki. Współpraca na linii Łomża–Ostrołęka także może podnieść dostępność funkcji.

Białystok i jego obszar funkcjonalny powodują efekt cienia aglomeracyjnego, jedynie Supraśl ma lekką nadwyżkę usług centralnych rynkowych. 

  • dr Karol Janas, Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej IRMiR
    Konsekwencje aktualnych trendów rozwojowych dla obecnego układu osadniczego, postulowane kierunki działań w ramach polityk publicznych i filary rozwoju

W Białymstoku i jego obszarze metropolitalnym notuje się wzrost liczby mieszkańców. Lokalnie jest to ośrodek, do którego ludzie migrują. Z perspektywy policentryczności lepiej, że przyjeżdżają tu, a nie do Warszawy. Cała reszta ośrodków się depopuluje, co stwarza wyzwania rozwojowe. Trzeba patrzeć realistycznie na to, jakie polityki, działania mogą przynieść zamierzony skutek, ale na pewno nie godzimy się na to, by te ośrodki zostawić samym sobie. Należy adaptować się do zmian demograficznych. To będzie Państwa dotykać szybciej niż zmiany klimatu.

 

Komentarz i otwarta dyskusja

  • Joanna Sarosiek, Dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego – Rola miast w założeniach polityki regionalnej województwa podlaskiego

 

Słuchając, doszłam do wniosku, że my to już wszystko robimy, ale może są jeszcze pola do poprawy. Województwo podlaskie aktualizuje strategię rozwoju województwa. W naszej ocenie, co udowadnia raport o stanie województwa, strategia się sprawdziła, ale wymaga poprawy.

Nasze województwo było podczas prezentacji szczegółowo omawiane. Jest mało ludne, mamy tylko 1 milion 130 tysięcy mieszkańców. Bardzo niska jest u nas także gęstość zaludnienia. Miast jest niewiele, wskaźnik urbanizacji w 2022 roku kształtował się na poziomie 60,9%. W strategii wyróżniliśmy 6 obszarów strategicznej interwencji. Miast średnich tracących funkcje jest 7 – to dużo.

W tym roku będzie prezentowana część raportu dotycząca obszarów terytorialnych, w szczegółach zostanie zaprezentowana sytuacja miast średnich tracących funkcje. Parametry Augustowa się poprawiają. Hajnówka jest specyficznym przypadkiem, bo znajduje się bardzo blisko granicy. Należy znaleźć odpowiedź na problemy tych ośrodków. Trzeba rozwijać przedsiębiorczość i kształcenie w szkołach zawodowych, aktywizować społeczności lokalne, wspierać samorząd terytorialny – by radził sobie z zaskakującymi sytuacjami – poprawiać atrakcyjność osiedleńczą, ściągać zewnętrzne zasoby.  Większość nowych mieszkańców pochodzi z województw ościennych, tylko trochę ponad 20% spoza kraju.

Również dostrzegliśmy to, że Łomża oddziałuje nie tylko w obrębie swojego terytorium, ale również swojego obszaru funkcjonalnego. Na obszarach zagrożonych trwałą marginalizacją i powiązanych z nimi małymi miastami rozwijamy lokalną przedsiębiorczość i produkcję rolną, wspieramy turystykę, odnawialne źródła energii. Inwestujemy też w niezbędną infrastrukturę i poprawę funkcjonowania instytucji publicznych. Od 2020 roku zachęcamy do tworzenia partnerstw strategicznych, łączenia funkcjonalnego gmin miejsko-wiejskich z małymi miastami – co może być sposobem na to, by jednostki samorządu terytorialnego nie czuły się pozostawione same sobie. Subregionalne ośrodki wzrostu, takie jak Suwałki czy Łomża, przenoszą impulsy rozwojowe, tworzą efekt synergii, wytwarzają spójność społeczną i zrównoważony rozwój. Bielsk Podlaski ma ⅓ ludności pozostałych miast subregionalnych, jest charakterystyczny w tym sensie, że wszyscy chcą w nim pracować, ale mało kto  chce w nim żyć. Płace są w nim wysokie, ale problemem jest słaby dostęp do usług publicznych i niewiele możliwości spędzania wolnego czasu. Chcemy inwestować w subregionalne ośrodki wzrostu, usługi publiczne i transport.

Białystok i jego obszar funkcjonalny, który tworzy plus-minus 9 gmin wymaga docenienia kształcenia wyższego i edukacji zawodowej oraz wzmocnienia konkurencyjności. Liczymy na wsparcie rozwiązań z zakresu niebieskiej architektury, problemów z zanieczyszczeniami i adaptacji do zmian klimatu.

Miasta powiatowe pełnią często funkcje ponadlokalne. Łapy nie są z kolei miastem powiatowym, ale pełnią podobne funkcje dla otoczenia.

Stawiamy w naszej strategii także na lokalną przedsiębiorczość, wzmacnianie kompetencji, aktywizację zawodową, rozwój gospodarczy, dostępność, przestrzeń wysokiej jakości i tworzenie atrakcyjnych miejsc do życia i rozwoju. Stworzyliśmy Forum Ambitnych Miast, w którym działa 14 podlaskich miast, w nim odbywa się dyskusja nad problemami. Wsparcie miast i miejskich obszarów funkcjonalnych odbywa się oczywiście także dzięki Funduszom Europejskich – Białostocki Obszar Funkcjonalny otrzymał 129 milionów euro, obszar funkcjonalny miasta Łomży 36 milionów, MOF Suwałk – 31 milionów.

Cztery główne cele naszych polityk to: aktywny udział miast, czerpanie korzyści z cyfryzacji, wspieranie efektywności energetycznej i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Poza tym poprawa jakości usług publicznych i wsparcie oddolnych inicjatyw. Zwracamy uwagę na konieczność inwestowania w edukację, szczególnie średnią i zawodową, a także ustawiczną, ochronę zdrowia, mobilność miejską oraz rewitalizację. Liczymy na poprawę transportu w Polsce Wschodniej, z nadzieją patrzymy na połączenie Interreg między Polską a Litwą.

W rankingach rozwoju gospodarczego wszyscy biegną, nie ma „dopalaczy”. Województwo podlaskie ma najwyższe PKB spośród województw Polski Wschodniej. Radzimy sobie dość dobrze, ale stoimy przed nowym wyzwaniem i procesem aktualizacji strategii rozwoju.

Karol Janas: Dziękujemy za wgląd w myślenie strategiczne w państwa województwie. Zaciekawił mnie szczególnie wątek miast subregionalnych. Czy powinno być ich państwa zdaniem więcej? Warto na pewno wyjrzeć poza granice województwa, dostrzec rolę Białej Podlaskiej. Jak ocenia pani kwestię  dostępności komunikacyjnej? Po 35 latach kolej wraca do Łomży, Polska zostanie połączona z Litwą, zostanie stworzony korytarz transferowy – to duża wartość, ale czy istnieje plan, co zrobić, żeby pasażerowie wysiedli w województwie podlaskim?

Barbara Zawistowska, Wydział Rozwoju Gospodarczego miasta Zambrowa: Dziękuję za zauważenie, że Zambrów potrzebuje wsparcia. Nasze miasto traci funkcje społeczno-gospodarcze. Jesteśmy zlokalizowani przy drodze S8. Pozyskaliśmy nowe tereny inwestycyjne, uzbroiliśmy je wykorzystując fundusze Polski Wschodniej, wszystkie zostały udostępnione. Widząc powodzenie, uzbroiliśmy kolejne, widzieliśmy, jakie firmy ulokowały u nas swoje siedziby, było to na przykład przedsiębiorstwo wysyłające swoje wyroby medyczne do ponad 80 krajów. To spowodowało, że chętnie udostępniliśmy kolejne. Nie mamy już żadnych dostępnych terenów, a wciąż mamy chętnych, chociażby ze względu na lokalizację. W obecnym programie nie mamy możliwości uzbrojenia kolejnych terenów.

Potrzebny jest projekt, który będzie miał zarówno filar związany z zapewnianiem miejsc pracy, jak i realizowaniem potrzeb mieszkalnych. Mamy również tereny, które mogą być wykorzystane na cele mieszkaniowe, ale musimy mieć wsparcie regionu. Mimo że już trzy razy skorzystaliśmy ze środków, to chcemy korzystać z nich nadal – to szansa na pracę, dobre życie, tereny rekreacyjne, poprawę stanu środowiska. Z regionalnego programu operacyjnego już trudno zrealizować istotne projekty, nawet jako miasto tracące funkcje społeczno-gospodarcze.

Karol Janas: Czy w Zambrowie brakuje rąk do pracy? Czy jest realizowana polityka mieszkaniowa?

Barbara Zawistowska: Funkcjonują u nas spółdzielnie mieszkaniowe, działają deweloperzy, powstają duże bloki na prywatnym rynku. Brakuje mieszkań czynszowych, dla osób mniej zamożnych. Chcielibyśmy postawić trzy bloki czynszowe i zainteresować potencjalnych lokatorów zachętami. Jest żłobek, są przedszkola i szkoły. Do tej pory nie zgłaszano nam problemów z wyspecjalizowaną kadrą, bo – tak jak w przypadku firmy Balton, która produkuje stenty – zrekrutowaliśmy ponad 150 osób. Nasi przedsiębiorcy prowadzą staże, chcą kształcić młodych pracowników. Nie ma problemów z brakiem absorbcji, tylko brakiem terenów.

Karol Janas: Czy tereny, które wykorzystaliście, znajdują się tylko w granicach miasta?

Barbara Zawistowska: Tak, są w granicach administracyjnych miasta. Udostępniamy tereny inwestycyjne w przetargu. Zainteresowane są tak firmy spoza miasta, jak i lokalne.

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk: Polityka rozwoju regionalnego kraju zmienia się co kilka lat, prawdopodobnie teraz też przygotowywana jest aktualizacja Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego do 2030. Koncepcja zrównoważanego rozwoju i wsparcia obszarów zmarginalizowanych, a także tracących funkcje, wymaga zmiany. Wygląda to inaczej niż w teorii. Suwałki nie tracą funkcji, zostaliśmy za to przykładnie ukarani, utraciliśmy dobrą pozycję w staraniu się o środki zewnętrzne. Lista miast średnich tracących funkcje jest z 2016 roku, potem był jeszcze aneks do niej. Co mnie bulwersuje to fakt, że w międzyczasie niektórym miastom się poprawiło, ale zostały w tym gronie. Dlaczego? Przez względy polityczne. Dziś jest potrzeba przeprowadzenia dogłębnej analizy stanu tych miast. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej musi zwrócić uwagę na nowe czynniki, takie jak pandemia, wojna na Ukrainie, planowane inwestycje wojskowe. Byliśmy kilka lat wcześniej „tygrysem” gospodarczym, mamy specjalną strefę ekonomiczną, a dzisiaj sytuacja jest inna. Uznano, że miasta, które tracą funkcje, mają mieć niskie progi inwestycyjne uprawniające do uzyskania zwolnień podatkowych, a my do nich nie należymy.

Teraz przez sytuację na granicy i tzw. Przesmyk Suwalski rozwój gospodarczy jest mocno naruszony. Inwestorzy zostali odstraszeni. W ślad za tym idzie turystyka. Obserwujemy spadek ruchu turystycznego. W mieście stacjonuje wojsko, tysiąc żołnierzy dobrowolnej służby, żołnierz dostaje sześć tysięcy złotych na rękę, pracownicy odchodzą z firm i idą do wojska, dokonuje się drenaż rynku pracy. Średnia płaca w Suwałkach wynosi 82% średniej krajowej. Brakuje atrakcyjnych miejsc pracy. Młodzi suwalczanie wyjeżdżają najczęściej do Warszawy, w drugiej kolejności migrują do gminy Suwałki w ramach suburbanizacji miasta, następnie do Trójmiasta, Krakowa i dopiero na końcu tej listy jest Białystok. Różnica między wynagrodzeniami w Suwałkach i Białymstoku jest mała, więc stolica regionu pod względem płacowym dla młodych ludzi nie jest zbyt atrakcyjna.  Bez pomocy z zewnątrz trudno będzie przyciągnąć i zatrzymać młodych ludzi w takich miastach jak Suwałki.

Jeśli chodzi o mieszkalnictwo, nasze towarzystwo budownictwa buduje mieszkania na wynajem z opcją dojścia do własności. Jest to dobra oferta dla tych, którzy nie mają zdolności kredytowej. Pytanie, ile takich projektów i inwestycji deweloperskich się jeszcze zmieści? W ostatnich latach w Suwałkach oddaje się do użytku średnio ok. 500 mieszkań rocznie, a mieszkańców ubywa. Jaka jest chłonność rynku? Mieszkania kupują suwalczanie i osoby z pobliskich gmin, rzadko spoza województwa. Lokale mieszkalne to dobra lokata kapitału, wiele z nich trafi na rynek wynajmu. W naszym mieście żyją też pracownicy z innych krajów, uzupełniają niedobór na rynku pracy, chcemy jednak postawić na zatrzymanie w mieście młodych suwalczan. Zaproponowałem przedsiębiorcom, by wraz z miastem fundowali stypendia. Zgłosiły się dwie firmy. Nie ma zainteresowania pozyskaniem kadr. Jakimś pomysłem jest sprzedaż działek dla ludzi młodych z bonifikatą. Żłobki, przedszkola, szkoły, sport, kultura – to wszystko musi być rozwijane, by młodzi ludzie zostawali w mieście.

Na koniec mam pytanie: Instytut Sobieskiego przedstawił opracowanie nowego podziału administracyjnego, co państwo o tym sądzą?

Karol Janas: Suwałki to kolejny przykład prowadzenia aktywnej polityki opartej na diagnozach i szukaniu optymalnych rozwiązań. Będziemy takie podejście wspierać. Podobnie zaangażowane jest Karlino, pojawił się tam duży inwestor, powstała fabryka płyt wiórowych, przyznawane są stypendia, działa technikum lokalne. Mieszkanie na start, akademiki, pewien pakiet.

Reforma administracyjna województw to temat trudny, dyskusja o konkretnych koncepcjach mogłaby ugrzęznąć. Nie krytykujemy pomysłów, trzeba dyskutować, ale celowo nie ukierunkowujemy rozmowy na te tory. Ciekawsza jest moim zdaniem dyskusja o gminach obwarzankowych i powiatach. Może trzeba zracjonalizować podział albo przyznać inne kompetencje? Także biorąc pod uwagę możliwości ekonomiczne.

Joanna Sarosiek: Zgodnie z prezentacją ministerstwa aktualizowane będą wszystkie dokumenty strategiczne, najpierw Średniookresowa Strategia Rozwoju Kraju, następnie Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego, która jest dla nas szczególnie istotna. Dopóki te prace będą tylko w obrębie diagnostycznym, nie wiadomo, jaki model rozwoju zostanie przyjęty. Wolałabym model nastawiony na potencjał poszczególnych ośrodków. Bolączką jest to, że jesteśmy ubierani w garnitur uszyty przez krawca gdzieś daleko, na każdą miarę. Przy realizacji programów w latach 2021–2027 te argumenty nie trafiały do komisji Europejskiej. Mamy swoją specyfikę, mówi się o nas jako o „zielonych płucach Polski”, a jesteśmy porównywani z innymi województwami. Zaczęło się głośno mówić o renegocjacji traktatów, prezydencji Polski, zmianach dokumentów strategicznych. Nasze województwo było inicjatorem stworzenia nowej kategorii regionu przyfrontowego. Jakie byłyby tego plusy? Niech system dotacyjny zostanie, ale niech jego trwałość będzie większa. Niech będzie ufność w rozwój. My już mamy negatywny PR, musimy przekonywać, że u nas jest bezpiecznie. Myśleliśmy też o programie stypendialnym uwarunkowanym pozostaniem w województwie.

Prof. dr hab. Maciej Perkowski, Kierownik Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego, Wydział Prawa, Uniwersytet w Białymstoku: „Takie będą Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Trzymamy się podejścia, że każda polityka musi być oparta na diagnozie, ale zwykle badamy dorosłych i tych, którzy chcą uczestniczyć w badaniu. Tymczasem młodzież coraz szybciej się zmienia. Jeśli nie będziemy jej rozumieli, to możemy się potem zdziwić. Bardzo dobre są pomysły wprowadzania stypendiów, ale konieczne są też inne zmiany. Nie można nie mówić o wpływie wojny w Ukrainie czy o tym, że na naszym terenie prowadzone są działania określane jako wojna hybrydowa.

Trzeba próbować stawiać odważniejsze tezy – jak ze sztuczną inteligencją: na tyle się dowiemy, na ile mądrze zapytamy. Dziękuję za dzisiejsze głosy, bo widzę, że mamy odpowiedzialnych włodarzy, urzędników, że to właściwe osoby na właściwych miejscach. Zasób ludzki mamy niezły. Potrzebujemy jeszcze więcej wsparcia, w interesie wszystkich.

Karol Janas: W kontekście problemów demograficznych warto zbadać, jak pod wieloma względami „rozjeżdżają się” chłopcy i dziewczęta. Jest w tym rola różnych aspiracji edukacyjnych. Na pewno będziemy się temu przyglądać w kolejnych badaniach.

Iwona Kołos, wiceburmistrz Bielska Podlaskiego: Rozwój Bielska Podlaskiego to zasługa wszystkich mieszkańców – mamy pracę i dobre płace. Nasze miasto cieszy się niskim bezrobociem oraz jedną z najwyższych średnich płac w województwie podlaskim. To dowód na to, że Bielsk Podlaski jest atrakcyjnym miejscem do życia i pracy. Nowoczesne apartamentowce, które wyprzedają się na pniu, potwierdzają tę tendencję.

Jednak jest przed nami wiele wyzwań. W ostatnim czasie rozmawiałam z przedsiębiorcą, który zastanawia się, jak rozwinąć swój zakład, gdy jeden pracownik będzie musiał zastąpić dziesięciu przy użyciu nowoczesnych technologii.

Ponadto niepokoi nas fakt, że w Państwa klasyfikacji Bielsk Podlaski traci swoje funkcje społeczno-gospodarcze, w tym pozycję lidera subregionu. Z myślą o przedsiębiorcach zamierzamy utworzyć grupę roboczą, która wspierać będzie lokalny biznes. Nasze firmy budowlane już teraz realizują projekty w nowoczesnej technologii modułowej, co świadczy o dynamicznym rozwoju miasta.

Jednocześnie zdajemy sobie sprawę z wyzwań, jakie przed nami stoją. Wyjazdy młodych, ambitnych mieszkańców do większych ośrodków, takich jak Białystok czy Warszawa, to zjawisko, które trudno całkowicie powstrzymać. Staramy się jednak tworzyć warunki, które zatrzymają ich w Bielsku. Niepokój budzi także sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i jej potencjalny wpływ na nasze miasto, co jest dla nas ważnym tematem do monitorowania.

Czesław Renkiewicz: Wyzwaniem jest dostępność komunikacyjna. W poprzedniej perspektywie finansowej komisja dała zielone światło na budowę lotniska regionalnego. Wschodnia i północna część województwa będzie źle skomunikowana. Mamy lokalne lotnisko, chcemy je rozwijać.

Karol Janas: Jeśli chodzi o lotnisko, to doświadczenia Radomia pokazują, że niekoniecznie jest to najlepszy kierunek. Rail Baltica to dobre rozwiązanie. Jest olbrzymie pole do poprawy komunikacji kolejowej w województwie, gdy zostanie wykonana praca w tym obszarze, okaże się, że Warszawa i Wilno nie będą tak daleko.

Anna Augustyn, radna wojewódzka, nauczycielka akademicka: W kontekście tego, o czym rozmawiamy, brakuje mi tematu wzmocnienia miejskiej rezyliencji, odporności na kryzysy natury geopolitycznej czy demograficznej. Studenci mówią mi, że nie chcą brać kredytu na mieszkanie, bo boją się o przyszłość, albo nie chcą mieć dzieci, bo nie chcą, żeby żyły w zdegradowanym środowisku naturalnym. Nie wspominaliśmy o klimacie, o suszy, nawalnych deszczach, wyspach ciepła. Gdybym ja miała ten „domek” z filarami rozwoju budować, to wpisałabym to jako pierwszy punkt.

Karol Janas: Jeśli patrzymy na światowe badania podatności na zmiany klimatu, to Polska jest we względnie dobrym położeniu. Apelujemy o zdroworozsądkowe podejście do kwestii środowiska, trudno znaleźć region bardziej atrakcyjny przyrodniczo. Kryzys jest na pewno w Puszczy Białowieskiej. Czy faktycznie państwa miasta mierzą się z wyzwaniami kryzysowymi? Czy to jest pani zdaniem „element X” – bezpieczeństwo postrzegane strategicznie. Czy nazwa „region przyfrontowy” państwu odpowiada?

Maciej Perkowski: Sytuacje kryzysowe to fakt, spory chyba nie są tu potrzebne. Koncepcja „regionów przyfrontowych” swą nazwą zwraca uwagę, a faktycznie chodzi o regiony z trudnym sąsiedztwem. Rosja i Białoruś to sąsiedzi trudni nie tylko w warunkach obecnych, ale w zasadzie zawsze. Takie regiony jak nasz, Warmia–Mazury czy pogranicza państw bałtyckich i Finlandii zasługują na wyrównawcze wsparcie. Bez tego nasze miasta będą pogłębiały swoje problemy, mimo usilnych starań, by je pokonać. Ten pomysł warto forsować na forum Unii Europejskiej.

Mówi pan, że macie inne podejście, to bardziej kwestia rozprowadzenia tego na elementy. Dziś kluczowe są kompetencje „strażaka”. Nie da się zmienić położenia geograficznego, więc trzeba sobie z nim poradzić. Dlatego ta kompetencja reaktywna i kreatywna jest niezwykle ważna – konsolidowanie środowisk lokalnych, znajdowanie wspólnych obszarów. W słowach pani burmistrz Bielska Podlaskiego dało się usłyszeć urażoną dumę. Trudno się dziwić.

Kiedyś miałem wystąpienie na gali Forbesa z udziałem czołowych biznesmenów i myślałem: „co ja im powiem, dla nich jestem słabeuszem, który nie umie zarobić?”. Spróbowałem ich zagaić o współpracę z nauką czy samorządami z pozycji synergicznej. Zawsze wielkie biznesy łączyły się z działalnością osób kreatywnych. Przedsiębiorcy muszą się obudzić. Czasem coś ich porusza, ale potem szybko wracają do punktu wyjścia. Często myślą, że są szczodrzy, dając humanitarne datki, a świadomy mecenat ma na celu długofalowy rozwój. W Bielsku Podlaskim występuje kumulacja dużych przedsiębiorców. Gdyby musieli rywalizować na zasadzie „kto da więcej?” w kategorii uatrakcyjniania miasta, byłoby to dla niego ogromną korzyścią. Jeśli są fabryki domów, to dlaczego nie ma szkoły budowlanej albo muzeum takich budynków?

Dr Maciej Huculak, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ: W przedstawionym schemacie („domu” z prezentacji doktora Karola Janasa – przyp. OPMR IRMiR) brakuje mi filara kultury. Być może jest to element, który mógłby wyjaśnić np. sukces Supraśla. Można tu poszukiwać łączników z sugestiami odnośnie do ludzi młodych, to może zachęcać do powrotów.

Drugie moje pytanie dotyczy ostatniej linii oporu, którą są Państwa zdaniem ośrodki subregionalne i ponadlokalne(choć w wypowiedziach akcent był położony na ośrodki subregionalne). Czy wsparcie ma się do nich ograniczać? Rozpatrywanie kwestii ludnościowych bez uwzględnienia gmin obwarzankowych nie do końca oddaje rzeczywistość – weźmy przykład Suwałki. Warto w kontekście raportu zastanowić się nad tym, jaką hierarchię chcielibyśmy mieć. Kto potrzebuje wsparcia, równoważenia.

Podlaskie ma ogromny potencjał przyrodniczy, ale pewne zjawiska kryzysowe się uwidaczniają: niski stan wód, susze. Poziom degradacji jezior zaczyna niepokoić.

Karol Janas: Filar środowiskowy znalazł miejsce w naszym schemacie. Jeśli lokalnie jest to ważne, to należy przełożyć to na konkretne działania. Życie kulturalne czasem wymyka się schematom – spójrzmy na Sejny, Gierszalin. Dostrzegamy te zjawiska i ich znaczenie.

Agnieszka Sobala-Gwosdz: Zwracamy uwagę MFiPR, że w niektórych regionach polski – tych, w których jest słabsza sieć – ośrodek subregionalny się nie utrzyma, bo otoczenie nie ma potencjału ekonomicznego. Uważamy, że w kontekście przestrzeni na poziomie krajowym i regionalnym należy w takich sytuacjach wspierać funkcje subregionalne w miastach niższego rzędu. Jak popatrzymy na pozostałe ośrodki ponadlokalne, ważnym czynnikiem jest odległość do ośrodków wyższego rzędu. Czy należy w takiej sytuacji podejmować próby indukowania, czy zadbać o lepszą komunikację? Nie mamy gotowego rozwiązania. Decyzja powinna zostać podjęta na poziomie regionalnym.

Dlaczego nie przyjęliśmy w badaniu istnienia MOF Suwałk? Taki jest stan faktyczny, chcieliśmy sprawdzić, czy mamy pokrycie dobrej dostępności czasowej, nie biorąc pod uwagę granic województwa. Planowanie nowych ośrodków się nie sprawdziło, jak w Holandii i Izraelu. W dłuższej perspektywie procesy demograficzne nie pozwalają ich utrzymać, dlatego lepiej poprawiać dostępność funkcji. Mechanizmy rynkowe będą działaly w ten sposób, że będziemy mieć mniej funkcji średniego szczebla.

Karol Janas: Wszędzie zwracamy uwagę na to, że dane GUS są niewiarygodne – musimy sięgać do porównania danych z lat 2002–2021. Sugerujemy prowadzenie zindywidualizowanej polityki regionalnej.

Małgorzata Piekarska, Urząd Miasta Białegostoku: Nasze miasto jest ośrodkiem regionalnym o silnych funkcjach administracyjnych, gospodarczych, akademickich i kulturalnych. Chcemy je rozwijać. Mamy w planach budowę hali widowiskowej i aquaparku. Być może tego typu inwestycji będzie więcej. Od lat proces planowania prowadzimy w kontekście Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego, w nim siedziby ma 40% działalności gospodarczych województwa. Białystok jest miastem zwartym, brakuje już terenów inwestycyjnych. Stawiamy na dobrej jakości miejsca pracy i wysoko wykwalifikowane kadry, jesteśmy ośrodkiem akademickim, mamy park naukowo-technologiczny. Budujemy mieszkania dla studentów i absolwentów, zapotrzebowanie jest duże, złożono więcej wniosków niż mamy lokali. Zwiększyliśmy pulę. Studenci mogą ubiegać się także o stypendia. Zamierzamy też w przyszłości otworzyć Urban Lab. Filary są interesujące, ale potrzebujemy szerszej informacji o możliwych do wykorzystania instrumentach.

Karol Janas: Cieszymy się, że Białystok jest tak aktywny w inwestowaniu w filary.
Każdy z nich będzie rozwijany, będziemy pracować nad propozycjami instrumentów.

fot. Wojciech Dawid

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *