Wyobraźcie sobie gąbkę, na którą pada strumień wody. Gąbka wchłania wodę, magazynuje ją i po pewnym czasie oddaje zebraną wodę. Podobny model działania jest pożądany w koncepcji o nazwie sponge city czyli miasto-gąbka. Jest to rozwiązanie, zakładające tworzenie systemu środków gospodarujących wodę w mieście, pozwalających retencjonować (wchłaniać), magazynować w odpowiednich strukturach i uwalniać w odpowiednim czasie np.: w okresach suszy lub upałów. W koncepcji wykorzystujemy zarówno metody techniczne, inżynieryjne, jak i te naturalne, mniej inwazyjne.
Lata 2012-2013 w Chinach to okres poważnych powodzi i podtopień, w których zginęło kilkadziesiąt osób. Dopiero wtedy rząd Chin zauważył niebezpieczne skutki swojego gwałtownego rozwoju w postaci podwojenia się liczby miast dotkniętych powodziami. Wpływ na to miało szybkie tempo rozwoju, co w konsekwencji prowadziło do betonowania ogromnych połaci przestrzeni. Dla wody opadowej spływającej po utwardzonych i nieprzepuszczalnych nawierzchniach, jedynym ujściem były systemy kanalizacji, które w połączeniu ze zbyt małą przepustowością tych konstrukcji oznaczało podtopienia lub zalania.
Po serii takich powodzi w 2012 prezydent Xi Jinping powiedział: “miasta powinny być jak gąbki!”, co było punktem wyjścia do utworzenia projektu o nazwie Sponge Cities. Zaproszono do niego 16 miast z całego kraju z różnych stref klimatycznych, w których prowadzono pilotażowe projekty mające za zadanie przygotować na postępujące zmiany klimatu: ulewy, podtopienia, niedobory wody czy upały.
Dzięki Chinom, które zaczęły rozwijać i badać koncepcję miasta gąbki, teraz my możemy korzystać z tego dobrodziejstwa i stosować odpowiednie rozwiązania w naszych miastach. Chiny były pierwszym państwem, które zaczęły wprowadzać na szeroką skalę rozwiązania związane z zieloną i niebieską infrastrukturą. Tamtejsi urbaniści, projektanci czy inżynierowi przecierali szlaki próbując wdrożyć założenia koncepcji sponge city w swoich miastach. Początkowy brak wiedzy czy niewystarczające wsparcie państwa (które finansowało tylko połowę kosztów inwestycji) sprawiło, że pierwsze projekty w Chinach nie były dużym sukcesem. Jednak przedstawiły one pewien wachlarz rozwiązań, które możemy wprowadzać w przestrzeniach naszych miast. Najważniejszym działaniem, którego brak na przykładzie Chin doprowadziło do podtopień i powodzi jest pozostawianie w miastach jak największej ilości nie zabetonowanych powierzchni czyli terenów biologicznie czynnych, terenów z gruntów rodzimym lub tworzenie powierzchni przepuszczalnych dla wody. Mowa tu m.in. o parkach, skwerach, ogrodach prywatnych czy ogrodach działkowych, które służą nie tylko rekreacji, ale spełniają też bardzo istotną funkcję w obiegu wody w mieście.
Jednak w przypadku większych miast i aglomeracji, o wysokim współczynniku gęstości zabudowy, wprowadzamy alternatywne formy zieleni, takie jak dobrze znane zielone dachy czy zielone ściany. Nie brak również innowacyjnych rozwiązań, takich jak.: zielone torowiska, zielone dachy z rozchodników na wiatach przystankowych, autobusach miejskich.
Zielone torowisko. Zdjęcie autorstwa Caio z Pexels
Wybór takich rozwiązań jest bardzo szeroki, ale w miastach bierzemy pod uwagę przede wszystkim opłacalność działań. Porównując koszty szkód, jakie mogą wyrządzić powodzie i koszt wprowadzanych rozwiązań opartych o gospodarowanie wodą w mieście, to straty z powodu braku takich rozwiązań są nieporównywalnie większe, pod warunkiem że traktujemy je jako inwestycje długoterminowe. Nawet mały park kieszonkowy powinien być postrzegany nie tylko jako miejsce, gdzie możemy przysiąść podczas spaceru, ale jako instrument, który retencjonując wodę opadową w przyszłości zapewni naszemu miasto realne korzyści finansowe. Oprócz korzyści długoterminowych, pojawiają się również benefity odczuwane w krótszej perspektywie: poprawa samopoczucia na skutek przebywania w zieleni lub zmniejszenie efektu miejskiej wyspy ciepła, zwiększenie bioróżnorodności.
Jednym z miast europejskich, które realizuje ideę miasta gąbki jest przede wszystkim Berlin. Działania podjęte przez władze Berlina mają na celu przygotowanie do postępujących zmian klimatu, co prowadzi w konsekwencji do niekorzystnych zjawisk meteorologicznych: fali upałów, częstych i gwałtownych ulew. W tym celu wprowadzono szereg rozwiązań, mających służyć adaptacji miasta do tych zmian, m.in. pozostawienie lub wprowadzanie większej ilości drzew w mieście, tworzenie systemów małej retencji: ogrody deszczowe, niecki retencyjne, wprowadzanie alternatywnych form zieleni w postaci zielonych dachów, ścian wertykalnych, mat rozchodnikowych na różnych powierzchniach, a także stosowanie jasnych kolorów odbijających światło słoneczne na elewacjach budynków.
Adaptacja do zmian klimatu, to także nowy standard budowania, zgodnie z zasadami projektowania zrównoważonego. Na nowo powstałych osiedlach mieszkaniowych oraz w zabudowie biurowej coraz częściej spotykamy rozwiązania wprowadzania błękitno-zielonej infrastruktury – tworzenie zbiorników retencyjnych, ogrody deszczowe, niecki retencyjne, dzięki którym woda deszczowa jest odpowiednio zagospodarowana. Godne naśladowania jest również maksymalne uproszczenie mechanizmów prawnych i finansowych pozwalających gospodarowanie wodami opadowymi.
Drugim wartościowym przykładem europejskiego miasta, jest stolica Danii – Kopenhaga. Latem 2011 roku Kopenhaga doświadczyła najgorszej ulewy w historii, która kosztowała ją około 1 miliard euro. W związku z tym pierwszym narzędziem, który wdrożyło miasto było narzędzie do ostrzegania przed powodziami o nazwie SURFF. Program ten bierze pod uwagę prognozę pogody zestawia go z model terenu w 3D, a także monitoruje stan wody w miejskich rurociągach. Taka analiza pozwala oszacować o ile podniesie się poziom wody po deszczu i jakie mogą być tego skutki. Jak powszechnie wiadomo, lepiej jest jednak zapobiegać niż leczyć. Takie właśnie podejście przyświecało władzom Kopenhagi, które krótko po powodzi zaczęło realizować projekt Klima Kvarter (dzielnica klimatu – odporna na klimat) w kopenhaskiej dzielnicy Østerbro. Jest to pierwszy tego typu projekt w Kopenhadze, który podchodzi do całej dzielnicy w holistyczny sposób, a miejscami interwencji są zarówno przestrzenie publiczne, dziedzińce bloków, budynków oraz ulic. Władze miasta współpracują razem z przedsiębiorstwem użyteczności publicznej, centrum środowiskowym dzielnicy Østerbro, a także z samymi mieszkańcami, co wpływa na poczucie wspólnego celu wśród beneficjentów tego projektu.
Zielona dzielnica Østerbro. Zdjęcie własne
Ramy czasowe Klima Kvarter to co najmniej 20 lat, przez które opracowane zostaną wstępne koncepcje, prowadzony będzie dialog, aż do wybudowania poszczególnych inwestycji, jak parki czy zbiorniki retencyjne. Chodzi o to, aby elementy miejskiej infrastruktury, takie jak np.: rondo mogłoby być zamienione w przestrzenie zielone i dalej pełnić swoje funkcje, ale dodatkowo realizować też założenie miasta gąbki.
Zielona dzielnica Østerbro. Zdjęcie własne
W polskich miastach również nie brakuje realizacji w temacie błękitno-zielonej infrastruktury. Do ich grona należą m.in.: Gdańsk, Warszawa, Kraków, Wrocław, Bydgoszcz, ale też wiele innych, w których błękitno-zielona rewolucja dopiero się zaczyna. Na terenie Gdańska, które wydaje się pionierem w tym temacie wprowadzane są rozwiązania mające na celu wchłanianie wody deszczowej i magazynowanie jej czyli tworzenie systemu małej retencji w postaci ogrodów deszczowych, parków retencyjnych, niecek. Miasto wprowadza coraz to innowacyjne rozwiązania, np.: maty rozchodnikowe zamiast trawników wokół obiektów sportowych. Gdańsk może również pochwalić się dokumentem regulującym zasady wprowadzania takich rozwiązań czyli Gdańskiej Polityki Retencji Miejskiej. Do promowania idei gospodarowania wodami opadowymi powołano również stanowisko specjalisty ds. małej retencji, który ma za zadanie promocję, projektowanie oraz realizację systemów retencji miejskiej oraz wsparcie merytoryczne dla projektantów.
Wrocław to miasto dla europejskich programów, związanych z podobnymi działaniami. Jednym z takich projektów był projekt Grow Green, realizowany na wrocławskim osiedlu Ołbin, który ma na celu rozpoznanie możliwości adaptacji przestrzeni śródmiejskich Wrocławia do zmian klimatu z zastosowaniem rozwiązań opartych na naturze tzw. Nature Based Solutions, tj.: poprzez wprowadzanie alternatywnych form zieleni i tworzenie systemu małej retencji.
Spośród 120 lokalizacji, które były zaproponowane przez mieszkańców osiedla, finalnie wybrano 8 obszarów o zróżnicowanych warunkach: 7 podwórek między kamienicami oraz jedną ulicę. Na tych obszarach przeprowadzono szereg inwentaryzacji, analiz, studiów, które miały za zadanie diagnozę problemów oraz sformułowanie wytycznych do dalszych etapów projektowych i wykonawczych.
Ważnym aspektem całego projektu było włączenie samych mieszkańców w proces. W tym celu odbył się cykl konsultacji społecznych, w ramach których mieszkańcy mieli możliwość zgłaszania problemów, z którymi mierzą się na co dzień. Podczas spotkań udało się również wypracować wstępne koncepcje, które pomogły projektantom lepiej dopasować rozwiązania do użytkowników, a w mieszkańcach wzmocniło to uczucie przynależności do swojego miejsca zamieszkania, poczucie mocy sprawczej i motywacji do dbania o swój kawałek podwórka.
Wszystkie prace projektowe i nadzory autorskie realizowane były przez pracownie: Dworniczak Architektura Krajobrazu oraz Tecla Architektura i Urbanistyka oraz firmy partnerskie, a prace wykonawcze realizowała firma Spes City.
Rabaty wzdłuż ulicy Daszyńskiego (Ołbin, Wrocław) zaprojektowane przez kolektyw projektowy grupa doprzodu
(Fot.: Katarzyna Kobierska, kolektyw projektowy grupa doprzodu)
(Fot.: Katarzyna Kobierska, kolektyw projektowy grupa doprzodu)
Wprowadzanie pnączy na elewacjach kamienic jako przykład rozwiązań opartych na naturze – natural based solution (NBS)
(Fot.: Katarzyna Kobierska, kolektyw projektowy grupa doprzodu)
Koncepcja miasta gąbki to uczenie się na błędach. To wyciąganie wniosków z powodzi, nawałnic, zbytniego zabetonowania naszych miast. To próba powrotu do korzeni, do zieleni w naszych miastach, którą sukcesywnie usuwaliśmy pod realizację nowych potrzeb. Zarówno Chiny, jak i miasta takie jak Berlin czy Kopenhaga zorientowały się, że wciąż nie jest za późno i możemy ten niekorzystny trend odwrócić.
Chociaż w Polsce mamy nieco mniejszą świadomość problemu postępujących zmian klimatu, zarówno wśród inwestorów jak i samych mieszkańców, w porównaniu do państw zachodnich, to patrząc na powyższe przykłady z Polski, trzeba przyznać, że jesteśmy na dobrej drodze do właściwego i zrównoważonego gospodarowania i kształtowania naszych miast. Aby to osiągnąć potrzebne są konsekwentnie prowadzone działania oraz edukacja w temacie błękitno-zielonej infrastruktury.
Tekst powstał na podstawie podcastu ,,Jak działa sponge city – czyli miasto gąbka?”
Monika Marzuchowska – architektka krajobrazu, Certyfikowany Inspektor Drzew, a także członek Stowarzyszenia Architektury Krajobrazu. Prowadzi profil Blok w zieleni na Instagramie (instagram.com/blok_w_zieleni), w którym opowiada o architekturze krajobrazu i miastach.
Marcin Żebrowski – urban designer i urbanista, odbywający obecnie staż architektoniczny w duńskiej pracowni Henning Larsen, a do tego prowadzący Urbcast – podcast o miastach (https://www.facebook.com/urbcast.podcast)
Źródła:
1. https://www.stormsensor.io/three-ways-to-think-like-a-sponge-city/
2. https://www.dw.com/en/sponge-city-berlin-plans-for-a-hotter-climate/a-19420517
3. http://www.eclink.org/upload/attachment/f03947d8a36f4ce09c46dc6981a0e133.pdf
4. https://wyborcza.pl/AkcjeSpecjalne/7,175132,26066681,lapcie-wode-poki-jest.html
5. https://inzynieria.com/wodyopadowe/rankingi/58585,deszczowka-w-miastach-10-najciekawszych-rozwiazan
6. http://www.chronmyklimat.pl/projekty/eko-lokator/el-poradnik/gospodarowanie-woda/gospodarowanie-woda-w-miastach-i-na-osiedlach
7. https://www.theguardian.com/world/2017/dec/28/chinas-sponge-cities-are-turning-streets-green-to-combat-flooding
8. https://www.bloomberg.com/news/articles/2015-11-23/why-china-wants-to-build-environmentally-friendly-sponge-cities
9. https://www.chinawaterrisk.org/resources/analysis-reviews/sponge-cities-an-answer-to-floods/
10. https://www.theguardian.com/sustainable-business/2015/oct/01/china-sponge-cities-los-angeles-water-urban-design-drought-floods-urbanisation-rooftop-gardens
11. https://klimakvarter.dk
12. https://dzikainfrastruktura.psubraty.pl/2019/10/zatrzymywanie-deszczowki-w-miescie/
13. https://smoglab.pl/ogrody-deszczowe-i-parki-retencyjne-gdansk-pokazuje-jak-madrze-gromadzic-wode
14. https://www.wroclaw.pl/growgreen/
15. https://grupadoprzodu.pl/portfolio/growgreen-projekt-nasadzen-oraz-tablic-edukacyjnych/
[…] W odcinku wspominam o artykule o sponge cities, który napisaliśmy razem z architektą krajobrazu MonikąMarzuchowską, a który opublikowany został na łamach Obserwatorium Polityki Miejskiej: http://obserwatorium.miasta.pl/miasto-gabka-czyli-jak-wycisnac-wiecej-korzysci-z-naszych-miast/ […]