OPM
1503.2019

Mieszkalnictwo społeczne | Raport o stanie polskich miast

  • OPM
  • Artykuł

[ezcol_4fifth]Trudno mówić o poprawie jakości życia, jeśli standard mieszkania jest niski i nie pozwala na zaspokojenie potrzeb rozwojowych człowieka. Jednakże, niezależnie od kolejnych rządów, niski poziom – ilościowy i jakościowy – zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych Polaków staje się trwałą cechą.
Jak do polityki mieszkaniowej podchodzą samorządy? Najnowszy raport Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR został poświęcony właśnie temu zagadnieniu. 

Potrzeba posiadania mieszkania należy do podstawowych potrzeb egzystencjalnych człowieka, warunkujących realizację prawa do posiadania dzieci, do założenia rodziny. Problem z dostępnością mieszkań dotyczy w szczególności miast. Jak zwracają uwagę naukowcy, rynek mieszkaniowy jest zjawiskiem wykraczającym poza reguły prostej gry rynkowej, dlatego jego regulacja powinna stanowić jeden z zasadniczych zakresów polityki miejskiej. Polska jest w czołówce krajów europejskich, w których ludność mieszka w przeludnionych nieruchomościach (41 proc.). Gorzej jest w Serbii, Macedonii, Chorwacji, Rumunii, na Łotwie i w Bułgarii. Zauważają to sami mieszkańcy. Według badań Habitat for Humanity Polska brak mieszkania lub złe warunki mieszkaniowe były uznawane za jeden z trzech najważniejszych problemów polskich rodzin przez 40% respondentów w 2018 r. W samych miastach bez łazienki jest 336,9 tys. mieszkań, a 89,4 tys. nie ma wody. Jak zauważa Kamil Nowak z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów, redaktor raportu, bez zwiększenia roli mieszkalnictwa społecznego miasta nie powinny liczyć na poprawę sytuacji demograficznej, tj. na ograniczenie depopulacji i zrównoważenie grup wiekowych ludności. [/ezcol_4fifth] [ezcol_1fifth_end]

 

 

 

KALENDARZ-WYDARZEŃ[/ezcol_1fifth_end] [ezcol_1fifth]


cytaty-min
W 1990 r. było w Polsce 1980,3 tys. mieszkań komunalnych, co stanowiło 16,7 proc. całego zasobu mieszkaniowego. W 2016 r. liczba lokali spadła do 868,5 tys. (6,1 proc.).[/ezcol_1fifth] [ezcol_3fifth] Niewykorzystany potencjał

Samorządy mają obowiązek sporządzać wieloletnie programy zagospodarowania mieszkaniowego zasobu gminy. Niestety dokumenty te nie są wykorzystywane w pełni. Według badań 80% programów mieszkaniowych miast spełnia podstawowe kryteria ustawowe, ale tylko 20% wyróżnia się szczegółowością. Małe zainteresowaniem polityką mieszkaniową widać między innymi po liczbie mieszkań komunalnych. Większość miast zmniejsza swoje zasoby mieszkaniowe (65%). 

Efekty budownictwa gminnego są bardzo małe w odniesieniu do niezaspokojonych potrzeb mieszkaniowych. W 2016 r. gminy w całej Polsce oddały do użytku 1746 nowych mieszkań komunalnych, podczas gdy kolejka oczekujących na najem mieszkania z mieszkaniowego zasobu gminy wynosiła 158,9 tys. osób. W uproszczeniu: mieszkania oddane w 2016 r. mogły zaspokoić 1,1% zapotrzebowania z tego roku. W 1990 r. było w Polsce 1980,3 tys. mieszkań komunalnych, co stanowiło 16,7 proc. całego zasobu mieszkaniowego. W 2016 r. liczba lokali spadła do 868,5 tys. (6,1 proc.).[/ezcol_3fifth] [ezcol_1fifth_end] [/ezcol_1fifth_end]

Złe zarządzanie

4,06 mld złotych wynosi łączna kwota zadłużeń czynszowych. Większość dotyczy dużych miast, gdzie zadłużenie w 2016 roku wyniosło 3,09 mld zł. Kwota ta pozwoliłaby podwoić liczbę wybudowanych mieszkań gminnych w ostatniej dekadzie. Średnie zadłużenie na jedno mieszkanie komunalne wynosi 2287,03 zł. Jednym z rozwiązań mających na celu zmniejszenie zadłużenia jest wprowadzanie programów oddłużeniowych. Nie są one powszechnie wykorzystywane, ale niektóre miasta decyduje się na taki krok. Dobrym przykładem jest Opole Lubelskie, w którym dostrzeżono, że umożliwienie lokatorom odpracowania długu oraz umorzenie części zadłużenia może przynosić również inne pozytywne skutki społeczne.

[ezcol_1fifth]

 

cytaty-min
Autorzy raportu zwracają uwagę na nieekonomiczne stawki czynszów, które nie są powiązane ze standardem lokalu i nie pozwalają na poprawę warunków mieszkaniowych. [/ezcol_1fifth] [ezcol_3fifth]

Oprócz tego samorządy borykają się z problemem pustostanów. Na koniec grudnia 2016 r. w Polsce było 120,7 tys. mieszkań niezamieszkanych, z tego 49,5 tys. w zasobach gminnych. Pustostany gminne stanowiły 41,0% ogółu lokali niezamieszkanych. Najwięcej pustostanów w 2016 r. było w Warszawie (8,9 tys. – 10,5% zasobów gminnych), Łodzi (7,0 tys. – 14,0% zasobów gminnych), Wrocławiu (1,8 tys. – 5,6% zasobów gminnych), Katowicach (1,8 tys. – 11,0%), Bytomiu (1,5 tys. – 11,1%) i Szczecinie (1,3 tys. – 6,7%). Między innymi jest to efekt niewłaściwej polityki czynszowej. Autorzy raportu zwracają uwagę na nieekonomiczne stawki czynszów, które nie są powiązane ze standardem lokalu i nie pozwalają na poprawę warunków mieszkaniowych. Przeciętnie są niemal dwukrotnie za małe, aby pokryć chociaż najważniejsze potrzeby remontowe. Konsekwencją takiej polityki jest zły stan techniczny budynków, średnio 17% budynków gminnych jest w złym stanie technicznym.

Gruntowne remonty gminnych zasobów mieszkaniowych na większą skalę były w 2016 r. podejmowane niezwykle rzadko. Spośród analizowanych 669 miast aż w 306 takie działania w ogóle nie miały miejsca, od 0% do 1% lokali zostało wyremontowanych gruntownie w 122 jednostkach. Znaczna część miastw ostatnich latach nie prowadziła żadnej działalności remontowej. W 2016 21,2% miast nie prowadzono w ogóle prac remontowych, a remontów gruntownych nie podjęto w ogóle w 45,7% ankietowanych samorządów. [/ezcol_3fifth] [ezcol_1fifth_end] [/ezcol_1fifth_end]

[ezcol_4fifth]Mieszkania socjalne

Mieszkania socjalne są przeznaczone dla najbiedniejszych gospodarstw oraz takich, które w procedurze sądowej uzyskały orzeczenie o eksmisji z prawem do zasiedlenia lokalu socjalnego. W 2016 r. było 94,7 tys. mieszkań socjalnych, z tego w miastach 89,2%. Deficyt lokali socjalnych blokuje procedury eksmisyjne i naraża gminy na koszty rekompensat z tytułu zajmowania mieszkania przez osoby z orzeczoną eksmisją do lokalu socjalnego. – Wiele miast zamiast stopniowo zwiększać ich liczbę, woli co roku wypłacać odszkodowania za niedostarczenie lokalu – mówi Kamil Nowak, redaktor raportu. – W 2016 r. 29 największych miast wydało na to 34 mln zł.

Są dwie kategorie potencjalnych najemców mieszkań socjalnych: ludzie znajdujący się w trudnej sytuacji życiowej rodzinnej, materialnej, zdrowotnej, społecznej i osoby z orzeczoną eksmisją z mieszkania z prawem do lokalu socjalnego. Mówi się też o dwóch profilach społecznych najemców mieszkań socjalnych, czasem – ogólniej – mieszkań komunalnych. Część z nich to osoby żyjące w niedostatku, starające się wywiązywać ze swoich zobowiązań, dostosowujące się do powszechnie uznawanych norm współżycia społecznego. Autorzy zwracają uwagę, że ok. 20% gospodarstw domowych z pierwszego i drugiego decyla dochodowego może zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe wyłącznie na warunkach tego – najbardziej dostępnego – sektora czynszowego. Natomiast druga część mieszkańców zasobów socjalnych to osoby o złej reputacji, doświadczające patologii, często niepracujące, żyjące na koszt społeczeństwa, a przy tym dość powszechnie zakłócające porządek i nieprzestrzegające norm współżycia. Mówi się o nich „źle zamieszkujący”. Negatywne opinie o tej drugiej wpływają na negatywny wizerunek mieszkań socjalnych i ich mieszkańców. Są jednak miasta, które widzą sens inwestowania w mieszkania socjalne. Najwięcej takich mieszkań przybyło w Lublinie (727), Krakowie (644) i Warszawie (530). Stosunkowo duże wzrosty odnotowano też w małych miastach. W Przasnyszu powstało 116 takich lokali, w Bystrzycy Kłodzkiej – 70, w Świdwinie – 69. Jako dobry przykład do naśladowania autorzy wskazują  Ostrołękę i tamtejszy program gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta. 
[/ezcol_4fifth] [ezcol_1fifth_end]   [/ezcol_1fifth_end]


Pobierz

mieszkalnictwo-spoleczne-raport-instytut rozwoju miast i regionow- obserwatorium polityki miejskiej

 

Mieszkalnictwo społeczne.
Raport o stanie polskich miast

pod red. A. Muzioł-Węcławowicz, K. Nowak

 

Polecamy
O raporcie w mediach 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *