OPM
1105.2020

COVID-19 i nowe kierunki (nie)mobilności. Raport

  • OPM
  • Artykuł

Kolejne badanie Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR związane z epidemią koronawirusa. Tym razem skupiono się na kwestii mobilności.

Sytuacja związana z epidemią koronawirusa niemalże z dnia na dzień przeobraziła każdy aspekt naszego życia. W szczególności w zakresie przemieszczania się. Zamknięto szkoły, uniwersytety, puby i wiele innych miejsc. Część pracodawców umożliwiło pracownikom pracę zdalną. W konsekwencji ruch w miastach istotnie zmalał. Potwierdzają to między innymi dane Google i statystyki policyjne. Porównując okres dwóch tygodni z 1.3.-14.03.2020 oraz 1.4.-14.04.2020, wypadki drogowe spadły z 880 do 417.

Równolegle do badania działań polskich miast w pierwszych tygodniach epidemii (zobacz), Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR realizowało badanie dotyczące reakcji na nową sytuację wybranych miast i usługodawców mobilności współdzielonej. Przeprowadzono przy tym analizy 39 firm typu shared-mobility i 21 polskich miast.

Większość z analizowanych dostawców usług w zakresie mobilności współdzielonej szybko zareagowało na nową sytuację, jaka zaistniała w związku z epidemią. Sześć podmiotów zawiesiło działalność.  Siedemnastu dostawców zdecydowało się na reorganizację swojej działalności. Część firm przyłączyła się do pomocy i zaoferowała bezpłatne usługi np. dla szpitali i wolontariuszy. Dostawcy zaczęli wdrażać również rozwiązania systemowe, np. promując integrację usług mobilnościowych z platformami MaaS lub rozwijając inne obszary działalności, np. w zakresie dostaw artykułów spożywczych. Wszystkie podmioty, które obecnie nadal oferują swoje usługi, zaczęły od przyjęcia dodatkowych środków bezpieczeństwa w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa. Zwiększono częstotliwość oczyszczania floty i dezynfekcji, zainstalowano osłony w samochodach w celu oddzielenia pasażerów od kierowców, wdrożono także nowe instrukcje bezpieczeństwa dla kierowców i użytkowników. Pozostałe podmioty funkcjonowały bez większych zmian w zakresie swojej działalności.

Autor badania zwraca uwagę, że operatorzy transportu publicznego przyjęli ”strategię obronną” w celu zwiększenia bezpieczeństwa i zmniejszenia strat finansowych wynikających ze zmniejszenia liczby pasażerów (szczególnie poza godzinami szczytu). Część miast zdecydowało się na uruchomienie dodatkowych linii autobusowych, zapewniających niezbędne połączenie z głównymi obszarami przemysłowymi (np. Łódź, Gorzów Wielkopolski). W Krakowie z kolei stworzono linie komunikacji miejskiej przeznaczone wyłącznie dla personelu medycznego dojeżdżającego do szpitali.

Chociaż w jednym autobusie czy tramwaju może aktualnie przebywać tylko stosunkowa niewielka liczba osób (odpowiadająca połowie miejsc siedzących), a więc odstępy między nimi są (a przynajmniej: powinny być) zachowywane, to korzystanie z komunikacji publicznej w dalszym ciągu wiąże się z ryzykiem. Jednak nie wszyscy mogą pracować zdalnie i jeśli nie mogą lub nie chcą dojeżdżać do pracy własnym samochodem pozostaje im transport zbiorowy. Dlatego niektóre samorządy, jak powiat Wodzisławski i Brzesko, zaoferowały mieszkańcom w związku z epidemią bezpłatny transport publiczny. Argumentem za takim działaniem była troska o bezpieczeństwo pasażerów. „Z powodu zagrożenia epidemiologicznego, w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie swoich pasażerów i ich rodzin, a także kierowców, podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu od dnia 17 marca 2020 r. bezpłatnej komunikacji miejskiej aż do odwołania, celem ograniczenia bezpośredniego kontaktu w trakcie sprzedaży biletów” – czytamy w komunikacie zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Sp. z o.o. w Brzesku (woj. małopolskie).


POBIERZ

In the search of new strategies – COVID-19 and new (non)mobility patterns
Daniel Štraub

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *